Cześć.
Mam na imię Nikola, ale możecie mi mówić Niki. Moje pełne imię i nazwisko brzmi: Nikola Alexa White.
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego przywitałam się z wami tak.. bez "fajerwerków". Otóż, ja jestem zwykła, mam NUDNE życie. Mam 18 lat. Dziewczyny w moim wieku szaleją na imprezach. A ja ? Ja wolę swój pokój, swoją rodzinę. Moja ciocia kiedyś powiedziała: "Niki, masz 18 lat, to wiek czystego szaleństwa i nowych wyzwań. Czemu więc ciągle siedzisz nad książkami ?". Szczerze zamurowało mnie wtedy, nie wiedziałam co jej odpowiedzieć a obiad który zjadłam w tamtej chwili niebezpiecznie podszedł mi do gardła. To moje życie, ja decyduję co w nim robię.
Mam rodziców, to z nimi do tej pory mieszkałam. Nie jestem jedynaczką, mam trzech braci. Wszystko w moim życiu jest poukładane. Mój tata jest kierownikiem dużej firmy, ciągle gdzieś wyjeżdża, a kiedy wraca idzie do swojego biura i tam siedzi całymi dniami. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że nas zaniedbuje, każdą wolną chwilę poświęca właśnie naszej rodzinie. Moja mama pomaga w funkcjonowaniu firmy, ona jednak bardzo często jest razem z nami, to ona nauczyła mnie rysować, jesteśmy do siebie podobne jak dwie krople wody. jak byłam mała i wierzyłam we wróżki i wszystkie inne magiczne stworzenia, to myślałam, że jest aniołem. Czasami na prawdę tak wyglądała. Mój brat Czarek jest starszy o 2 lata. Mieszka jeszcze z nami i pracuje w szpitalu jako doktor. A dwaj pozostali mają po 10 lat i są bliźniakami. Denny i Lenny, bo tak mają na imię to istne rozrabiaki, zawsze mnie rozśmieszają, nie wiem co bym bez nich zrobiła.
Dlaczego zaczęłam opowiadać ? Nie myślcie że jestem egoistką, co to, to nie. Nie mam nic lepszego do roboty. Właściwie, to moje życie, jest tak bardzo NUDNE, że równie dobrze mogłabym ni mówić nic i nie było by różnicy. Wróćmy jednak do mojego monologu.
Pozwólcie, że lekko się opiszę. Nie jestem cała w superlatywach, uważam, że mam zbyt duże oczy, jest niska, a mimo to moje nogi są długie i chude jak patyki. Mam długie lekko kręcone włosy, nie mogę określić wam ich koloru, czasem są ciemne, a czasami są bardzo jasne, wręcz białe. Tak samo moje oczy, zmieniają kolor kiedy tylko chcą. Przyzwyczaiłam się już do tego, moja mama ma podobnie.
-Neska, uciekaj, nie widzisz, że się pakuję. - powiedziałam do swojego kota który właśnie rozłożył się w mojej walizce.
- No już cię tu nie ma ! - chwyciłam ją za brzuszek i przeniosłam na jej posłanie. Usiadłam i znów wróciłam do pakowania się. Myślałam co jeszcze ze sobą zabrać. Kolory moich ubrań nie były jakoś bardzo zróżnicowane. Szczególnie przeważała czerń i szarość, czasami miałam coś bardziej kolorowego. Po co robić z siebie jakąś czarną wdowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz